Cześć Directioners!
W komentarzach liczymy na linki do innych, Waszym zdaniem ciekawych blogów, a tym bardziej Waszego autorstwa!
Agata - /A i Zuzia - /z
xoxo

15 września 2012

Rozdział 22



- Oczami Liam’a -
- I co? Zaszczyci nas swoją obecnością czy nie? – zwrócił się do mnie Zayn.
- Nie, nie jest głodny. – odparłem siadając koło mojej dziewczyny.
- Kochanie nie martw się. – pogłaskała mnie dłonią po policzku – To na pewno jakiś drobiazg.
- Mam nadzieję. – wymusiłem uśmiech i nałożyłem sobie makaronu.
- Emmm, co byście powiedzieli na to, gdybyśmy się jutro wybrali wszyscy do Amy? – Niall zapytał trochę nieśmiało.
- Ja jestem za, bo dawno jej nie widziałam i się stęskniłam. – odezwała się Taylor, popijając sok.
- A ja chętnie ją poznam. – dodał Lou.
- Na mnie nie musicie patrzeć, bo chyba logiczne, że się zgodzę. – Liz uśmiechnęła się miło.
- Liam? – blondas zerknął na mnie z pytającym wzrokiem.
- Nialler, z tobą to ja wszędzie pojadę. – wyszczerzyłem się do niego.
- Liczyłem na to. – ten zaśmiał się i pstryknął palcem wskazując na mnie.
- Ei, bo będę zazdrosna! - Liz szturchnęła mnie lekko w ramię.
- Yyyy, no wiesz Liz, ja byłem pierwszy. – Niall wystawił jej język po czym ona odwdzięczyła mu się tym samym.
- A Harold? – spytała Tay.
- Myślę, że nie będzie miał innych planów i chętnie odwiedzi małą przed trasą. – oznajmił dość poważnie Louis obejmując Taylor ramieniem.
W tym momencie zadzwonił telefon.
- Przepraszam, to Joe. Muszę odebrać. – oznajmiła Liz, po czym wyszła.
- Oczami Liz –
Joe: Dzień dobry Liz.
Liz: Witaj Joe. Jakieś dobre wieści? – zapytałam z iskierką nadziei.
Joe: Niestety. – westchnął – Jutro nie przychodź do pracy na 10, tylko przyjdź razem z Taylor na 12, dobrze?
Liz: Ok. Szefie, czy to… - przerwał mi.
Joe: Jutro się wszystkiego dowiecie. Do zobaczenia. – powiedział cicho, po czym się rozłączył.
Od razu zawołam Taylor.
- Już idę! – krzyknęła rozbawiona.
Kiedy zobaczyła moją grymaśna minę, posmutniała.
- Co jest?
- Jutro mamy się zjawić w Milkshake City o 12. Joe prosił.
- Liz, tylko nie mów…
- Nie wiem Taylor. Chyba wszystko na to wskazuje. – przerwałam jej.
Przytuliłyśmy się i wróciłyśmy do chłopaków, udając, że nic się nie stało.
- Co tam dziewczyny? – zapytał Zayn.
- Nic takiego, sprawy MSC. – kiwnęłam ręką – Nie ważne. Co dziś robimy? – stanęłam opierając się rękoma o ramiona Liam’a.
- Właśnie sobie tak myśleliśmy, żeby obejrzeć jakiś film, co wy na to? – Niall spojrzał na mnie i Tay.
- Nie ma sprawy. – wzdrygnęłam ramionami.
- Ja też nie mam nic przeciwko. – Taylor uśmiechnęła się.
- No to chodźmy. – Liam wziął mnie za rękę.
Zauważyłam, że Lou objął Taylor w pasie. Podejrzewałam, że coś się szykuje, dlatego uśmiechnęłam się do nich zadziornie. Oni zrobili dziwną minę, jakby nie wiedzieli o co mi chodzi. Ale zignorowałam to i jak to miałam w zwyczaju usiadłam Liam’owi na kolanach. Niall włączył jakiś film, chyba komedię romantyczną. W sumie nie wiem o co dokładnie chodziło, bo cały czas uniemożliwiał mi to Daddy. Na horyzoncie pojawił się Harry.
- Moglibyście się tak nie miziać przy wszystkich… - popatrzył na nas dość wrogo.
- Styles, ogarnij się! – krzyknął Lou.
- Z resztą. Róbcie co chcecie i tak wracam na górę. – i zniknął nam z oczu.
Liam chciał do niego pójść, ale go wyprzedziłam.
- Ja się tym zajmę… - poklepałam go po torsie i udałam się do pokoju pana wiecznie wkurzonego.
Lekko otworzyłam drzwi.
- Mogę? – spytałam niepewnie.
Siedział na podłodze oparty o łóżko. Kiwnął twierdząco, więc weszłam do środka. Wyglądał na bardzo przygnębionego.
- Czy to przeze mnie? – usiadłam obok niego.
- Ale co? – spojrzał na mnie pytającym wzrokiem.
- Chłopaki mówili, że nigdy nie byłeś taki. – odparłam.
- Jaki? – podniósł ton głosu.
- No właśnie taki.
- Liz, do cholery, o co Ci chodzi?! – prawie krzyknął.
- Wybuchowy. To przeze mnie? – ponowiłam pytanie.
- Nie chce o tym gadać. – odwrócił twarz.
- Widzę, że jesteś jakiś… smutny? Chodzisz przygnębiony, nic nie jesz. Nie chcesz z nami przebywać, rozmawiać. Oferuję ci swą pomoc, skoro nie chcesz jej od swoich najlepszych przyjaciół. – położyłam swoją dłoń na jego ramieniu.
- Nic mi nie jest. – powiedział obojętnie, patrząc w dół.
- OKEJ. Nie chcesz, to nie. Nie będę się narzucać. Ale pamiętaj, że zawsze możesz na mnie liczyć. Zawsze znajdę dla ciebie czas, żeby cię wysłuchać, wal kiedy będziesz tylko chciał. Jestem dla ciebie. – pochyliłam głowę, by zobaczyć jego twarz.
- No właśnie nie jesteś. – uniósł głowę.
- Co? – nie zrozumiałam
- Nic, tzn….  ja… Będę pamiętał… – jego słowa wydawały się być takie… puste.
Na pocieszenie dałam mu buziaka w policzek, pogłaskałam troskliwie po loczkach i przytuliłam. Popatrzył na mnie przez chwilę. Otwarł usta – chyba chciał coś powiedzieć, ale po chwili zrezygnował.
- Chcesz mi coś powiedzieć? – zapytałam.
- Nie… – spuścił wzrok – Chcę zostać sam.
Jeszcze raz dałam mu całusa i po prostu wyszłam z pokou.
W salonie zabawa trwała w najlepsze. Chłopcy puścili muzykę i zaczęli się wygłupiać. Biedna Taylor porwana przez marchewkowego potwora, który biegał z nią po całym parterze. Zayn bawił się w DJ, a Niall skakał na kanapie na Liam’ie, potem również na podłodze. Ja natomiast stałam w bezruchu przez dłuższą chwilę i oglądałam to całe przedstawienie, nie mogąc przy tym opanować śmiechu. Później Carrot Monster zarzucił mnie sobie na plecy i podobnie jak z Tay latał tam i z powrotem. I tak zleciał jakiś czas. Dopiero, gdy upadliśmy na ziemię spojrzałam na zegarek.
- Musiałabym się zbierać, ale to jak odpocznę. – zasapałam.
- Zostań ze mną. – zawołał Liam.
- Chcę się przygotować na jutro. – mówiłam resztkami sił.
- Ei! Myślałem, że te dwie ostatnie noce spędzimy razem! – Liam doczołgał się do mnie, bo przedtem był na drugim końcu salonu.
- Przepraszam. - i dałam mu ogromnego całusa prosto w jego słodkie usta.
- Przeprosiny przyjęte. – wyszczerzył się.
Wstałam i powędrowałam w kierunku toalety. Gdy wróciłam, wszyscy siedzieli już wygodnie na kanapie i fotelach.
- Idziesz pieszo? – usłyszałam głos Tay, kiedy siadałam obok.
- Mhmm.
- Mogę się zabrać z tobą?
- Pewnie.– uśmiechnęłam się miło.
- Taylor zwariowałaś? – ocknął się Lou.
- Co? – zdziwiła się.
- Twoja kostka. – odparł z zażenowaniem.
- Już nie boli. Jest okej. – poklepała go po policzku.
Ten się tylko głupio uśmiechnął.
- Może przenocujesz u mnie, hmm? – zaproponowałam.
- To dobry pomysł.
- To co, zbieramy się tak? – wstałam, zaraz za mną Liam.
- Chcecie iść same o tej porze?! – oburzył się Payne.
- Kochanie wyluzuj. – uśmiechnęłam się idąc do ich garderoby po kurtkę - Już nie raz chodziłam o tej porze sama. – dodałam.
Po chwili dołączyła do nas reszta.
- Dzięki. – podałam kurtkę Taylor.
- To chodź tu do mnie. – chłopak przyciągnął mnie do siebie i czule pocałował, po czym mocno uścisnął.
- Taylor? – zawołał Tomlinson.
- Hmm? – dziewczyna odwróciła się do niego i puściła banana.
Ten zbliżył się do niej, objął w pasie i pocałował. Wszyscy zamarli. Kiedy oderwali się od siebie, trochę się speszyli.
- To wy jesteście razem?! – krzyknął Niall jakby z zawiedzioną miną.
Za to Malik stał w bezruchu tylko się przyglądając.
- Yyyy, no tak. – powiedzieli równocześnie patrząc się na siebie.
Lou przytulił Taylor.
- Gratulacje! – zaśmiał się Zayn i przybił piątkę z Louisem. Niall poczochrał jego grzywę, a Liam poklepał po bratersku w ramię. Wtem pojawił się loczek. Przechodząc przystanął na chwilę.
- Boo Bear, to zabolało. – powiedział pół żartem.
- Harry wróciłeś!!! – krzyknął radośnie chłopak i rzucił mu się na szyję.
Harold w końcu się roześmiał.
Nadszedł czas na pożegnanie. Wszystkich po kolei uściskałam, a gdy doszłam do Harrego, ten szepnął mi „Dziękuję.” Nie wiedząc za co, popatrzyłam na niego znacząco. Nic nie odpowiedział, tylko puścił smaila i podszedł do Taylor.
- Dbaj o niego. –zaśmiał się przytulając ją.
- Masz to jak w banku. – odpowiedziała z uśmiechem.
Pokiwałyśmy im na pożegnanie i wyszłyśmy. Po drodze rozmawiałyśmy trochę o jutrzejszym spotkaniu z Joe’em.
… W mieszkaniu …    
- A tak w ogóle to od kiedy chodzisz z Louisem? – zapytałam radośnie, zamykając drzwi.
- W sumie to świeża sprawa. – uśmiechnęła się tajemniczo – Wczoraj mnie pierwszy raz pocałował, dzisiaj cały dzień się powstrzymywaliśmy, bo na razie nie chcieliśmy wam mówić. No, ale mój Romeo nie mógł już wytrzymać i się wydało. – zaśmiała się głośno.
- No to faktycznie cieplutkie bułeczki. – puściłam jej oczko – Nie wiem jak ty, ale ja jestem strasznie zmęczona. Ten spacer mnie wykończył… - oznajmiłam opadając na kanapę.
- Dzięki za przenocowanie. – uśmiechnęła się.
- Spoko. – odwzajemniłam – To która pierwsza pod prysznic?
- Jeśli chcesz to idź, ja mogę poczekać. – usiadła na krzesło.
- Wiesz co? Niee, ty idź. Ja sobie w tym czasie zrobię nam łóżka.
- Aha, no OK. – wstała – A pożyczysz mi jakąś piżamę, czy coś do spania? – spytała niepewnie.
- AAA!! Jasne. Zapomniałam, przepraszam. – od razu powędrowałam do szafy wyciągnąć jej świeży ręcznik i piżamę. – Łap! – rzuciłam do niej rzeczami.
- Dzięki! – podziękowała i zniknęła za drzwiami łazienki.
W czasie, gdy Taylor brała prysznic, ja zrobiłam uszykowałam legowiska i zrobiłam gorącej herbaty. Po chwili dołączyła do mnie. Dopiłam resztę napoju i poszłam się wykąpać. Przed zaśnięciem dostałam sms’a od Liam’a. „ Kocham Cię. Słodkich snów skarbie. Xx” Na którego odpisałam: „Ja Ciebie też kochanie. Dobranoc xx.” Odłożyłam telefon na stolik i momentalnie zasnęłam.


_________________________________________________________________________________

Hejooo dziewczyny! Jeśli jesteście dzisiaj na naszym blogu i właśnie czytacie tą notkę, to WIELKIE DZIĘKI.;p Naprawdę cieszymy się, że tu wchodzicie pomimo roku szkolnego, zadań domowych, nauki, niewielkiej ilości czasu wolnego. Doceniamy i jesteśmy ogromnie wdzięczne.
Jedna z Was napisała pod ostatnim rozdziałem, że tracimy czytelników.
Z tego powodu jest nam bardzo przykro, tylko że nic nie możemy z tym zrobić. Być może to nasza wina, bo nie zawsze dodajemy rozdziały tak jak powinnyśmy, ale tu chodzi o totalny brak czasu na cokolwiek. Jesteśmy w szkole od rana, gdy przychodzimy to jest prawie wieczór, mamy bardzo wiele zadań domowych i nauki. I to nie to, że nie wstawiamy, bo nie mamy 5 min na wstawienie nowego rozdziału. My po prostu nie mamy czasu, by go napisać, co dopiero posprawdzać itd.
Więc przepraszamy.
I oczywiście rozumiemy jeśli Wy także nie macie czasu wchodzić na naszego bloga, bo nie jest jakiś najlepszy i być może w tym czasie czytacie lepszy. Pewnie gdyby to nie był rok szkolny byłoby Was więcej, ale jesteśmy Wam bardzo, bardzo wdzięczne i jest nam miło, że i tak jesteście z nami!
Co do tego rozdziału ... ocena należy do Was, prosimy o szczere opinie.
Pewnie zapytacie kiedy następny? No tak, więc tu się pojawia problem, gdyż jak wcześniej wspominałyśmy mamy zawalony tydz i pozostaje nam pisanie w weekendy, ktore ostatnio też mamy zajęte. Tak więc nie mamy bladego pojęcia kiedy następny, ale postaramy się dodać w ciągu 2 tyg max. Mamy nadzieję, że od nas nie odejdziecie na dobre.
Dziękujemy za poprzednie komentarze. Co prawda nie było ich tyle o ile prosiłyśmy, ale za to przybyła nam kolejna obserwatorka!  Po za tym obiecałyśmy, więc dodajemy.
Do następnego razu! See you soon!;)
Bye, Directioners.

(notka dłuższa niż rozdział... w najbliższym czasie wprowadzimy małe zmiany na blogu)

12 komentarzy:

  1. uhuh, rozdział cudowny! Mnie na pewno jako czytelniczki nie stracicie. Będę się starać jak najmocniej żeby zawsze tu wchodzić bo to opowiadanie jest genialne. ;) Rozumiem Was doskonale bo również mam blog z opowiadaniem i szkołę i wiem jakie to ciężka praca prowadzić i pisać rozdziały a jednocześnie nie zaniedbywać nauki. Do tego jestem w trzeciej klasie gimnazjum więc dochodzą mi zajęcia dodatkowe i nauka na egzamin.. Ale staram się. Wy również. I udaję się Wam to więc nie przejmujcie się. ;)
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie:
    http://i-still-feel-it-every-time-1d.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Rozdział zajebisty!
    Mnie również nie stracicie. Ja wchodzę tu codziennie i patrzę czy jest new rozdział. A jak nie ma to czytam poprzednie z nudów :) Rozumiem was, bo sama ostatnio nie dodaję u sb imaginów,bo nie mam czasu a na dodatek weny. Szkoła jest w życiu ważna i nie można jej zaniedbywać, więc się nie przejmyjcie ;]
    Czekam na kolejny i kocham was <3

    http://onedirection-imaginy-pati.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. kocham was!
    dziewczyny piszcie tak dalej. tego bloga normalnie chce się czytać. Kiedy czytam inne to miewam momenty zachwiania, kiedy akcja jest już naprawdę beznadziejna. U Was cały czas coś się dzieje. ;) Na pewno nie stracicie prawdziwych czytelniczek, takich jak ja i innych dziewczyn. Rozumiem Was, to że musicie się uczyć, jak i na inne zajęcia dodatkowe (coś o tym wiem ;p ). Szkoły nie można zaniedbywać, kontaktów z innymi także. Pamiętajcie stracicie tylko tych którzy czytają od niechcenia i wkurzających się o to że nie mają co robić. To nie jest wasza wina, to nie jest nikogo wina. Gorąco pozdrawiam! I czekam na następny !

    OdpowiedzUsuń
  4. http://story1d.blogspot.com/ zuz to jest LINK ,

    OdpowiedzUsuń
  5. Horan czochrający grzywkę rawr ;P a tak wgl to zapowiada się ciekawie ;D ei wy jesteście dwie i nie macie czasu to jak macie jakiś koleżanki directionerki to to się spytajcie czy by wam nie pomogła bo waszego bloga naprawdę fajnie się czyta w przerwie między odrabianiem prac domowych

    OdpowiedzUsuń
  6. Ajashsgssdhdhdhhdhajsjaisj! Cudo *____*

    OdpowiedzUsuń
  7. Kocham, kocham i jeszcze raz kocham tego bloga !
    Rozdział jest świetny
    Czekam na następny ! :*

    OdpowiedzUsuń
  8. Uwielbiam cię.
    ;p
    I oczywiście kocham twojego bloga (ale to zapewne wiesz).
    Kocham i czekam na kolejny.
    http://imaginy-one-direction-polska.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  9. świetny rozdział, przepraszam że ostatnio troche zaniedbałam komentowanie itp .. już nadrabiam wszystko więc luzik ; )

    OdpowiedzUsuń
  10. kolejny sukces (w sensie że ten rozdział jest tym sukcesem :D) brawo dziewczyny ;D mam taka sugestię jeśli chodzi o sceny łóżkowe mogłybyście je częściej umieszczać na waszym blogu i szczegółowiej je opisywać, na wielu blogach są one tak opisywane że czytając to można sobie wyobrazić jak to na serio wygląda i moim zdaniem to takie małe urozmaicenie i chwilowe oderwanie się od rzeczywistości miło by było gdybyście moją prośbę pod uwagę zanim zaczniecie pisać kolejne rozdziały pozdro ~ Daria♥

    OdpowiedzUsuń
  11. Genialny rozdział!!! Chcę kolejny i to jak najszybciej ;p Mam nadzieję , że dodasz szybko. Jestem bardzo ciekawa co będzie dalej.
    Zapraszam do siebie na nowy rozdział drop-of-hope.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  12. http://oonedirectionnphotos.blogspot.com/ zapraszam cała sesja chłopców + wiele gifów Harry , louis , Zayn , Liam , niall ♥

    OdpowiedzUsuń