- Oczami Liam’a -
- I co? Zaszczyci nas swoją obecnością czy
nie? – zwrócił się do mnie Zayn.
- Nie, nie jest głodny. – odparłem siadając
koło mojej dziewczyny.
- Kochanie nie martw się. – pogłaskała mnie
dłonią po policzku – To na pewno jakiś drobiazg.
- Mam nadzieję. – wymusiłem uśmiech i
nałożyłem sobie makaronu.
- Emmm, co byście powiedzieli na to, gdybyśmy
się jutro wybrali wszyscy do Amy? – Niall zapytał trochę nieśmiało.
- Ja jestem za, bo dawno jej nie widziałam i
się stęskniłam. – odezwała się Taylor, popijając sok.
- A ja chętnie ją poznam. – dodał Lou.
- Na mnie nie musicie patrzeć, bo chyba
logiczne, że się zgodzę. – Liz uśmiechnęła się miło.
- Liam? – blondas zerknął na mnie z pytającym
wzrokiem.
- Nialler, z tobą to ja wszędzie pojadę. –
wyszczerzyłem się do niego.
- Liczyłem na to. – ten zaśmiał się i
pstryknął palcem wskazując na mnie.
- Ei, bo będę zazdrosna! - Liz szturchnęła
mnie lekko w ramię.
- Yyyy, no wiesz Liz, ja byłem pierwszy. –
Niall wystawił jej język po czym ona odwdzięczyła mu się tym samym.
- A Harold? – spytała Tay.
- Myślę, że nie będzie miał innych planów i
chętnie odwiedzi małą przed trasą. – oznajmił dość poważnie Louis obejmując
Taylor ramieniem.
W tym momencie zadzwonił telefon.
- Przepraszam, to Joe. Muszę odebrać. – oznajmiła
Liz, po czym wyszła.
- Oczami Liz –
Joe: Dzień dobry Liz.
Liz: Witaj Joe. Jakieś dobre wieści? –
zapytałam z iskierką nadziei.
Joe: Niestety. – westchnął – Jutro nie
przychodź do pracy na 10, tylko przyjdź razem z Taylor na 12, dobrze?
Liz: Ok. Szefie, czy to… - przerwał mi.
Joe: Jutro się wszystkiego dowiecie. Do
zobaczenia. – powiedział cicho, po czym się rozłączył.
Od razu zawołam Taylor.
- Już idę! – krzyknęła rozbawiona.
Kiedy zobaczyła moją grymaśna minę, posmutniała.
- Co jest?
- Jutro mamy się zjawić w Milkshake City o
12. Joe prosił.
- Liz, tylko nie mów…
- Nie wiem Taylor. Chyba wszystko na to
wskazuje. – przerwałam jej.
Przytuliłyśmy się i wróciłyśmy do chłopaków, udając,
że nic się nie stało.
- Co tam dziewczyny? – zapytał Zayn.
- Nic takiego, sprawy MSC. – kiwnęłam ręką –
Nie ważne. Co dziś robimy? – stanęłam opierając się rękoma o ramiona Liam’a.
- Właśnie sobie tak myśleliśmy, żeby obejrzeć
jakiś film, co wy na to? – Niall spojrzał na mnie i Tay.
- Nie ma sprawy. – wzdrygnęłam ramionami.
- Ja też nie mam nic przeciwko. – Taylor
uśmiechnęła się.
- No to chodźmy. – Liam wziął mnie za rękę.
Zauważyłam, że Lou objął Taylor w pasie.
Podejrzewałam, że coś się szykuje, dlatego uśmiechnęłam się do nich zadziornie.
Oni zrobili dziwną minę, jakby nie wiedzieli o co mi chodzi. Ale zignorowałam
to i jak to miałam w zwyczaju usiadłam Liam’owi na kolanach. Niall włączył
jakiś film, chyba komedię romantyczną. W sumie nie wiem o co dokładnie
chodziło, bo cały czas uniemożliwiał mi to Daddy. Na horyzoncie pojawił się
Harry.
- Moglibyście się tak nie miziać przy
wszystkich… - popatrzył na nas dość wrogo.
- Styles, ogarnij się! – krzyknął Lou.
- Z resztą. Róbcie co chcecie i tak wracam na
górę. – i zniknął nam z oczu.
Liam chciał do niego pójść, ale go
wyprzedziłam.
- Ja się tym zajmę… - poklepałam go po torsie
i udałam się do pokoju pana wiecznie wkurzonego.
Lekko otworzyłam drzwi.
- Mogę? – spytałam niepewnie.
Siedział na podłodze oparty o łóżko. Kiwnął
twierdząco, więc weszłam do środka. Wyglądał na bardzo przygnębionego.
- Czy to przeze mnie? – usiadłam obok niego.
- Ale co? – spojrzał na mnie pytającym
wzrokiem.
- Chłopaki mówili, że nigdy nie byłeś taki. –
odparłam.
- Jaki? – podniósł ton głosu.
- No właśnie taki.
- Liz, do cholery, o co Ci chodzi?! – prawie
krzyknął.
- Wybuchowy. To przeze mnie? – ponowiłam
pytanie.
- Nie chce o tym gadać. – odwrócił twarz.
- Widzę, że jesteś jakiś… smutny? Chodzisz
przygnębiony, nic nie jesz. Nie chcesz z nami przebywać, rozmawiać. Oferuję ci
swą pomoc, skoro nie chcesz jej od swoich najlepszych przyjaciół. – położyłam
swoją dłoń na jego ramieniu.
- Nic mi nie jest. – powiedział obojętnie,
patrząc w dół.
- OKEJ. Nie chcesz, to nie. Nie będę się
narzucać. Ale pamiętaj, że zawsze możesz na mnie liczyć. Zawsze znajdę dla ciebie
czas, żeby cię wysłuchać, wal kiedy będziesz tylko chciał. Jestem dla ciebie. –
pochyliłam głowę, by zobaczyć jego twarz.
- No właśnie nie jesteś. – uniósł głowę.
- Co? – nie zrozumiałam
- Nic, tzn….
ja… Będę pamiętał… – jego słowa wydawały się być takie… puste.
Na pocieszenie dałam mu buziaka w policzek,
pogłaskałam troskliwie po loczkach i przytuliłam. Popatrzył na mnie przez
chwilę. Otwarł usta – chyba chciał coś powiedzieć, ale po chwili zrezygnował.
- Chcesz mi coś powiedzieć? – zapytałam.
- Nie… – spuścił wzrok – Chcę zostać sam.
Jeszcze raz dałam mu całusa i po prostu
wyszłam z pokou.
W salonie zabawa trwała w najlepsze. Chłopcy
puścili muzykę i zaczęli się wygłupiać. Biedna Taylor porwana przez
marchewkowego potwora, który biegał z nią po całym parterze. Zayn bawił się w
DJ, a Niall skakał na kanapie na Liam’ie, potem również na podłodze. Ja
natomiast stałam w bezruchu przez dłuższą chwilę i oglądałam to całe przedstawienie,
nie mogąc przy tym opanować śmiechu. Później Carrot Monster zarzucił mnie sobie
na plecy i podobnie jak z Tay latał tam i z powrotem. I tak zleciał jakiś czas.
Dopiero, gdy upadliśmy na ziemię spojrzałam na zegarek.
- Musiałabym się zbierać, ale to jak
odpocznę. – zasapałam.
- Zostań ze mną. – zawołał Liam.
- Chcę się przygotować na jutro. – mówiłam
resztkami sił.
- Ei! Myślałem, że te dwie ostatnie noce
spędzimy razem! – Liam doczołgał się do mnie, bo przedtem był na drugim końcu
salonu.
- Przepraszam. - i dałam mu ogromnego całusa
prosto w jego słodkie usta.
- Przeprosiny przyjęte. – wyszczerzył się.
Wstałam i powędrowałam w kierunku toalety. Gdy
wróciłam, wszyscy siedzieli już wygodnie na kanapie i fotelach.
- Idziesz pieszo? – usłyszałam głos Tay,
kiedy siadałam obok.
- Mhmm.
- Mogę się zabrać z tobą?
- Pewnie.– uśmiechnęłam się miło.
- Taylor zwariowałaś? – ocknął się Lou.
- Co? – zdziwiła się.
- Twoja kostka. – odparł z zażenowaniem.
- Już nie boli. Jest okej. – poklepała go po
policzku.
Ten się tylko głupio uśmiechnął.
- Może przenocujesz u mnie, hmm? –
zaproponowałam.
- To dobry pomysł.
- To co, zbieramy się tak? – wstałam, zaraz
za mną Liam.
- Chcecie iść same o tej porze?! – oburzył
się Payne.
- Kochanie wyluzuj. – uśmiechnęłam się idąc
do ich garderoby po kurtkę - Już nie raz chodziłam o tej porze sama. – dodałam.
Po chwili dołączyła do nas reszta.
- Dzięki. – podałam kurtkę Taylor.
- To chodź tu do mnie. – chłopak przyciągnął
mnie do siebie i czule pocałował, po czym mocno uścisnął.
- Taylor? – zawołał Tomlinson.
- Hmm? – dziewczyna odwróciła się do niego i
puściła banana.
Ten zbliżył się do niej, objął w pasie i
pocałował. Wszyscy zamarli. Kiedy oderwali się od siebie, trochę się speszyli.
- To wy jesteście razem?! – krzyknął Niall
jakby z zawiedzioną miną.
Za to Malik stał w bezruchu tylko się
przyglądając.
- Yyyy, no tak. – powiedzieli równocześnie
patrząc się na siebie.
Lou przytulił Taylor.
- Gratulacje! – zaśmiał się Zayn i przybił
piątkę z Louisem. Niall poczochrał jego grzywę, a Liam poklepał po bratersku w
ramię. Wtem pojawił się loczek. Przechodząc przystanął na chwilę.
- Boo Bear, to zabolało. – powiedział pół
żartem.
- Harry wróciłeś!!! – krzyknął radośnie
chłopak i rzucił mu się na szyję.
Harold w końcu się roześmiał.
Nadszedł czas na pożegnanie. Wszystkich po
kolei uściskałam, a gdy doszłam do Harrego, ten szepnął mi „Dziękuję.” Nie
wiedząc za co, popatrzyłam na niego znacząco. Nic nie odpowiedział, tylko
puścił smaila i podszedł do Taylor.
- Dbaj o niego. –zaśmiał się przytulając ją.
- Masz to jak w banku. – odpowiedziała z
uśmiechem.
Pokiwałyśmy im na pożegnanie i wyszłyśmy. Po
drodze rozmawiałyśmy trochę o jutrzejszym spotkaniu z Joe’em.
… W mieszkaniu …
- A tak w ogóle to od kiedy chodzisz z
Louisem? – zapytałam radośnie, zamykając drzwi.
- W sumie to świeża sprawa. – uśmiechnęła się
tajemniczo – Wczoraj mnie pierwszy raz pocałował, dzisiaj cały dzień się
powstrzymywaliśmy, bo na razie nie chcieliśmy wam mówić. No, ale mój Romeo nie
mógł już wytrzymać i się wydało. – zaśmiała się głośno.
- No to faktycznie cieplutkie bułeczki. –
puściłam jej oczko – Nie wiem jak ty, ale ja jestem strasznie zmęczona. Ten
spacer mnie wykończył… - oznajmiłam opadając na kanapę.
- Dzięki za przenocowanie. – uśmiechnęła się.
- Spoko. – odwzajemniłam – To która pierwsza
pod prysznic?
- Jeśli chcesz to idź, ja mogę poczekać. –
usiadła na krzesło.
- Wiesz co? Niee, ty idź. Ja sobie w tym
czasie zrobię nam łóżka.
- Aha, no OK. – wstała – A pożyczysz mi jakąś
piżamę, czy coś do spania? – spytała niepewnie.
- AAA!! Jasne. Zapomniałam, przepraszam. – od
razu powędrowałam do szafy wyciągnąć jej świeży ręcznik i piżamę. – Łap! –
rzuciłam do niej rzeczami.
- Dzięki! – podziękowała i zniknęła za
drzwiami łazienki.
W czasie, gdy Taylor brała prysznic, ja
zrobiłam uszykowałam legowiska i zrobiłam gorącej herbaty. Po chwili dołączyła
do mnie. Dopiłam resztę napoju i poszłam się wykąpać. Przed zaśnięciem dostałam
sms’a od Liam’a. „ Kocham Cię. Słodkich snów skarbie. Xx” Na którego odpisałam:
„Ja Ciebie też kochanie. Dobranoc xx.” Odłożyłam telefon na stolik i
momentalnie zasnęłam.
_________________________________________________________________________________
Hejooo dziewczyny! Jeśli jesteście dzisiaj na
naszym blogu i właśnie czytacie tą notkę, to WIELKIE DZIĘKI.;p Naprawdę
cieszymy się, że tu wchodzicie pomimo roku szkolnego, zadań domowych, nauki,
niewielkiej ilości czasu wolnego. Doceniamy i jesteśmy ogromnie wdzięczne.
Jedna z Was napisała pod ostatnim rozdziałem,
że tracimy czytelników.
Z tego powodu jest nam bardzo przykro, tylko
że nic nie możemy z tym zrobić. Być może to nasza wina, bo nie zawsze dodajemy
rozdziały tak jak powinnyśmy, ale tu chodzi o totalny brak czasu na cokolwiek.
Jesteśmy w szkole od rana, gdy przychodzimy to jest prawie wieczór, mamy bardzo
wiele zadań domowych i nauki. I to nie to, że nie wstawiamy, bo nie mamy 5 min
na wstawienie nowego rozdziału. My po prostu nie mamy czasu, by go napisać, co
dopiero posprawdzać itd.
Więc przepraszamy.
I oczywiście rozumiemy jeśli Wy także nie
macie czasu wchodzić na naszego bloga, bo nie jest jakiś najlepszy i być może w
tym czasie czytacie lepszy. Pewnie gdyby to nie był rok szkolny byłoby Was więcej,
ale jesteśmy Wam bardzo, bardzo wdzięczne i jest nam miło, że i tak jesteście z
nami!
Co do tego rozdziału ... ocena należy do Was,
prosimy o szczere opinie.
Pewnie zapytacie kiedy następny? No tak, więc
tu się pojawia problem, gdyż jak wcześniej wspominałyśmy mamy zawalony tydz i
pozostaje nam pisanie w weekendy, ktore ostatnio też mamy zajęte. Tak więc nie
mamy bladego pojęcia kiedy następny, ale postaramy się dodać w ciągu 2 tyg max.
Mamy nadzieję, że od nas nie odejdziecie na dobre.
Dziękujemy za poprzednie komentarze. Co
prawda nie było ich tyle o ile prosiłyśmy, ale za to przybyła nam kolejna
obserwatorka! Po za tym obiecałyśmy,
więc dodajemy.
Do następnego razu! See you soon!;)
Bye, Directioners.
(notka dłuższa niż rozdział... w najbliższym
czasie wprowadzimy małe zmiany na blogu)
uhuh, rozdział cudowny! Mnie na pewno jako czytelniczki nie stracicie. Będę się starać jak najmocniej żeby zawsze tu wchodzić bo to opowiadanie jest genialne. ;) Rozumiem Was doskonale bo również mam blog z opowiadaniem i szkołę i wiem jakie to ciężka praca prowadzić i pisać rozdziały a jednocześnie nie zaniedbywać nauki. Do tego jestem w trzeciej klasie gimnazjum więc dochodzą mi zajęcia dodatkowe i nauka na egzamin.. Ale staram się. Wy również. I udaję się Wam to więc nie przejmujcie się. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie:
http://i-still-feel-it-every-time-1d.blogspot.com
Rozdział zajebisty!
OdpowiedzUsuńMnie również nie stracicie. Ja wchodzę tu codziennie i patrzę czy jest new rozdział. A jak nie ma to czytam poprzednie z nudów :) Rozumiem was, bo sama ostatnio nie dodaję u sb imaginów,bo nie mam czasu a na dodatek weny. Szkoła jest w życiu ważna i nie można jej zaniedbywać, więc się nie przejmyjcie ;]
Czekam na kolejny i kocham was <3
http://onedirection-imaginy-pati.blogspot.com/
kocham was!
OdpowiedzUsuńdziewczyny piszcie tak dalej. tego bloga normalnie chce się czytać. Kiedy czytam inne to miewam momenty zachwiania, kiedy akcja jest już naprawdę beznadziejna. U Was cały czas coś się dzieje. ;) Na pewno nie stracicie prawdziwych czytelniczek, takich jak ja i innych dziewczyn. Rozumiem Was, to że musicie się uczyć, jak i na inne zajęcia dodatkowe (coś o tym wiem ;p ). Szkoły nie można zaniedbywać, kontaktów z innymi także. Pamiętajcie stracicie tylko tych którzy czytają od niechcenia i wkurzających się o to że nie mają co robić. To nie jest wasza wina, to nie jest nikogo wina. Gorąco pozdrawiam! I czekam na następny !
http://story1d.blogspot.com/ zuz to jest LINK ,
OdpowiedzUsuńHoran czochrający grzywkę rawr ;P a tak wgl to zapowiada się ciekawie ;D ei wy jesteście dwie i nie macie czasu to jak macie jakiś koleżanki directionerki to to się spytajcie czy by wam nie pomogła bo waszego bloga naprawdę fajnie się czyta w przerwie między odrabianiem prac domowych
OdpowiedzUsuńAjashsgssdhdhdhhdhajsjaisj! Cudo *____*
OdpowiedzUsuńKocham, kocham i jeszcze raz kocham tego bloga !
OdpowiedzUsuńRozdział jest świetny
Czekam na następny ! :*
Uwielbiam cię.
OdpowiedzUsuń;p
I oczywiście kocham twojego bloga (ale to zapewne wiesz).
Kocham i czekam na kolejny.
http://imaginy-one-direction-polska.blogspot.com
świetny rozdział, przepraszam że ostatnio troche zaniedbałam komentowanie itp .. już nadrabiam wszystko więc luzik ; )
OdpowiedzUsuńkolejny sukces (w sensie że ten rozdział jest tym sukcesem :D) brawo dziewczyny ;D mam taka sugestię jeśli chodzi o sceny łóżkowe mogłybyście je częściej umieszczać na waszym blogu i szczegółowiej je opisywać, na wielu blogach są one tak opisywane że czytając to można sobie wyobrazić jak to na serio wygląda i moim zdaniem to takie małe urozmaicenie i chwilowe oderwanie się od rzeczywistości miło by było gdybyście moją prośbę pod uwagę zanim zaczniecie pisać kolejne rozdziały pozdro ~ Daria♥
OdpowiedzUsuńGenialny rozdział!!! Chcę kolejny i to jak najszybciej ;p Mam nadzieję , że dodasz szybko. Jestem bardzo ciekawa co będzie dalej.
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie na nowy rozdział drop-of-hope.blogspot.com
http://oonedirectionnphotos.blogspot.com/ zapraszam cała sesja chłopców + wiele gifów Harry , louis , Zayn , Liam , niall ♥
OdpowiedzUsuń