Cześć Directioners!
W komentarzach liczymy na linki do innych, Waszym zdaniem ciekawych blogów, a tym bardziej Waszego autorstwa!
Agata - /A i Zuzia - /z
xoxo

26 maja 2013

Rozdział 52

- Oczami Nialla –
Kiedy Liam powiedział, że jest 16:15, myślałem, że dostanę zawału. O 17 miałem być na Marlborough Street 107, a ja jeszcze byłem w proszku, tym bardziej w centrum, a nie w domu. Od razu wstałem od stołu unikając szybkimi odpowiedziami ciekawości moich przyjaciół. Niestety nie miałem czasu im tego teraz wszystkiego wyjaśniać. Biegiem wróciłem do domu i było wpół do 17. Przeklinałem się w myślach, że nie sprawdzałem wcześniej godziny. Wtedy mógłbym uniknąć tego pośpiechu. Wskoczyłem piorunem pod prysznic. Wyszedłszy z niego po 5 minutach, kolejne 5 minut zajęło mi ubieranie się, stylizacja włosów i wg. Na szczęście wiedziałem co chcę ubrać, bo już wcześniej o tym myślałem, więc z tym problemu nie było.
Teraz tylko pozostało mi dostać się pod wyznaczony adres. Tylko jak mam to zrobić w 20 minut, skoro nawet nie wiem gdzie to jest?! Chwilę pokręciłem się po pokoju i w końcu wymyśliłem. Zadzwoniłem więc po taksówkę, w końcu na pewno tutejsi kierowcy znają się na tych wszystkich ulicach tak? Podświadomie pochwaliłem się za ten pomysł, jednak potrafię w niektórych sytuacjach myśleć trzeźwo. Zbiegłem po schodach i wyszedłem przed dom. Zamknąwszy go niecierpliwie poczekałem na samochód. Dzięki Bogu nie trwało to nie wiadomo ile. Usadowiłem się z tyłu i podałem taksówkarzowi adres.
- Może mi pan powiedzieć ile czasu zajmie nam droga? – spytałem grzecznie.
- Około 15 minut. – odpowiedział z chwilą namysłu.
- Shit. – skomentowałem pod nosem patrząc na zegarek. Spóźnię się.  Tak, moje pierwsze wrażenie będzie nietajne.
Po co takiej dziewczynie jak ona chłopak, który się spóźnia? Zacząłem panikować, a kiedy zobaczyłem korek przed nami po prostu miałem ochotę wyjść z tego samochodu i iść piechotą. Co chwilę nerwowo spoglądałem na zegarek. Ten czas biegł tak szybko, a my staliśmy praktycznie w miejscu.
- Nie możemy jakoś przyśpieszyć? Bardzo mi się spieszy. – powiedziałem zniecierpliwiony od razu po tym jak wyjechaliśmy z korku.
- Niestety, tutaj za skrzyżowaniem często stoi policja. – pokiwał przecząco głową.
- Niech to szlak! – zdenerwowałem się widząc godzinę 17: 08
- Musi być ładna. – odezwał się starszy pan za kierownicą.
- Kto? – zdziwiłem się.
- No ta dziewczyna. – kontynuował.
- Jaka dziewczyna? – nie ukrywałem szoku.
- Ta, do której pan się wybiera. – zaśmiał się.
- Skąd pan wie, że…
- Że jedziesz na randkę? – dokończył za mnie. – Jeśli chłopak jest taki zakręcony jak ty i nie może usiedzieć w samochodzie minuty w spokoju to na pewno jest to jakaś dziewczyna. – zaśmiał się, a mi się momentalnie zrobiło głupio.
Nic nie odpowiedziałem tylko nerwowo bawiłem się telefonem.
- Proszę bardzo. Niestety dalej nie mogę wjechać, bo to teren prywatny, ale poczekasz sobie pod tą bramą i na pewno cię znajdzie. – uśmiechnął się.
Odpowiedziałem mu tym samym i podziękowałem, po czym zapłaciłem za podwiezienie. Szybko wyszedłem na zewnątrz i rozejrzałem się. Było kilkoro ludzi, ale nie zauważyłem między nimi Belli. Jestem pewien, że od razu wpadłaby mi w oko. Spojrzałem na zegarek, była 17 : 15. Spóźniłem się 15 minut, a Belli nie było. Pokręciłem się dłuższą chwilę przed wielką szarą bramą, ale nie przyszła. Oznaczało to, że spieprzyłem. Byłą tutaj pewnie, a że mnie nie było, to pomyślała, że ja wystawiłem. Co za ciul ze mnie! Taka dziewczynę wystawić!? Jprdl… Już chciałem odchodzić, ale intuicyjnie spojrzałem jeszcze raz w głąb podwórza. I zauważyłem zbliżającą się niską, zgrabną, śliczną postać. Wyszczerzyłem się jak głupi do sera. Wiedziałem, że to ona. Miała na sobie biało – jaskrawo – różową bluzkę z ¾ rękawem,  ciemne, jeansowe shorty i czarne trampki. Wyglądała bardzo fajnie.  Wyszła zamykając furtkę i jak tylko podeszłą do mnie bliżej, na bezpieczną odległość zaczęła przepraszać.
- Hej. Przepraszam, że się spóźniłam, ale moim rodzicom przedłużyła się wizyta u lekarza i musiałam zaopiekować się siostrą. – nerwowo bawiła palcami.
- Okej. Nic się nie stało. – uśmiechnąłem się miło i lekko ją przytuliłem.
Poczułem jej skrępowanie. Była taka nieśmiała…
- Znasz jakieś fajne miejsce? – spytałem po chwili niezręcznego, cichego spaceru.
- Właściwie to jestem tutaj od 2 dni i nie za bardzo kojarzę okolicę. – odpowiedziała.
- Ja znam, ale to trochę daleko stąd. – spojrzałem na nią ukradkiem. - To jak, idziemy? 
- Możemy. – uniosła kąciki ust u górze.
Znów zapadła niezręczna cisza. Nienawidzę takich momentów. To bardzo krępujące. Widziałem, że jej to też nie leży więc postanowiłem się odezwać.
- Podoba ci się tutaj?
- Jasne. Mam pokój na samej górze wieżowca, więc mam ładny widok na miasto, po za tym jest piękna plaża. – odpowiedziała dość pewnie.
- Wspominałaś, że jesteś tu pierwszy raz, tak?
Podtrzymywałem ten temat, bo bałem się, że inny temat będzie dla niej zbyt krępujący.
- Mhm. Wgl pierwszy raz jestem za granicą. – swobodnie oznajmiła.
- Naprawdę? A skąd pochodzisz? – zaciekawiłem się.
- Urodziłam się w Stanach, ale krótko po moim roczku przeprowadziliśmy się do Londynu. – rozluźniła się trochę. -  A ty?
-  Jestem Irlandczykiem. Od 2, 5 lat mieszkam w Londynie z wiadomych przyczyn. – uśmiechnąłem się szeroko.
- No tak. Fajnie jest być gwiazdą, co? –spojrzała na mnie z ciekawością.
- Ma to też swoje minusy. – odparłem szczerze.
- Na przykład?
- Na przykład to, że praktycznie zero prywatności, nieregularne godziny spania, czasami w ogóle nie śpimy. Częste próby, koncerty, wywiady, z jednego państwa do drugiego. – wymieniałem.
- Przy tym mało kontaktu z rodziną hmm? – zapytałam delikatnie.
- No właśnie.
- Robisz przecież to co kochasz, prawda? – uśmiechnęła się sympatycznie.
- Dokładnie. – odpowiedziałem tym samym.
Nawet nie zauważyłem, kiedy się tak rozluźniła i rozgadała.
-  A ty czym się zajmujesz? – spytałem zaciekawiony.
- Na razie jestem po maturze. Od października wybieram się na studia. – oznajmiła.
- OO. A na jaki kierunek? – zaintrygowała mnie.
- Architektura krajobrazu, wiesz projektowanie ogrodów  i takie tam.
- Fajny kierunek. – skomplementowałem.
- Dzięki. – zarumieniła się.
Rozmowa urwała nam się na chwilę, ale nie było już tak niezręcznie jak przedtem. Doszliśmy już do miejsca, o którym mówiłem. To dach wysokiego wieżowca. Odkryłem to miejsce z moją kuzynką jakiś czas temu, kiedy przyjechaliśmy tutaj na wakacje z rodziną.
- To tutaj. –  wskazałem palcem na górę, kiedy mieliśmy wejść po metalowej drabinie.
Najpierw ja weszłam, a potem pomogłem Belli. Kiedy stanęła obok mnie zrobiła się blada na twarzy.
- Bella, coś się stało? – zaniepokoiłem się.
__________________________________________________________________________________

Trochę spóźniony, ale mamy nadzieję, że nie jesteście złe. 2-3 dnii 

7 komentarzy:

  1. Niall jaki zakręcony hihi :D
    Licze na dłuższe rozdziały i czekam na kolejny! :) x

    OdpowiedzUsuń
  2. Jestem mega zła! Obiecacie, a nie dotrzymujecie słowa!


    Żartuję oczywiście...nie gniewam się, wręcz przeciwnie! Jestem happy :)
    Mi też często (bardzo często) zdarza się opóźnienie z rozdziałem...hah :D A na wasze rozdziały mogę czekać wieczność! =]
    Niall jaki zakręcony i zdenerwowany...haha
    Dobrze, że Bella się spóźniła, bo wtedy wyszłoby na Horana xD
    Ogółem świetny, świetny....:*
    Czekam na nn :>

    Patty xx

    ___________________________________________
    http://you-and-i-1d.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Oo nowy !
    O RANDKA !
    O BElla ! Skądś to imię znam ... :D
    No to Niall se weźmie ślub :D
    Zakręcony :D
    Zakochaaany tralalal :d
    No to paaa :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Owww No nieźle Horanek się zamotał haaha ;D
    I mu się upiekło za spóźnienie.
    A już się bałam,że nie dojdzie do randki ;( No ale na szczęście wszystko poszło ok.
    Dla mnie tez są zawsze niezręczne takie momenty, jak poznaje nowe osoby i musze z nimi pozostać twarzą w twarz ;)
    Ciekawe co się Belli stało.
    Może ma lęk wysokości?
    Albo...Hmm... Albo nie wiem ahahha.
    Nie mam pomysłów więcej.
    Czekam na kolejny rozdział.
    Mam nadzieję,że bedzie troszkę dłuższy niż ten ;p
    Do następnego.
    Pozdrawiam Bella♥

    http://imaginy-one-direction-polska.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Dziś pojawi się WIECZOREM kolejny rozdział. Przepraszamy za spóźnienie.
    / ForeverYoung

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie, przepraszamy, ale dziś nie da rady. Być może jutro - jednakże obiecujemy, że pojawi się dłuższy,niż był przewidziany. / ForeverYoung

      Usuń
  6. Świetny rozdział :) Cieszę się, żę Niall upolował sobe jakąś dziewczynkę ^^ haha
    Czekam na kolejny rozdział, mam nadzieję, że niebawem go dodacie :)

    OdpowiedzUsuń